top of page

Alkoholik-jak motywować do leczenia. Druga strona medalu. Rozmowa.


Wczoraj napisałem jak przekonywać osobe uzależnioną do leczenia.Należy jednak pamietać,każdy medal ma dwie strony.Drugą stroną medalu jest rozmowa. Odnoszę wrażenie, że takich wpisów nigdy za dużo. Trochę to smutne, że nadal osobie cierpiącej na chorobę uzależnienia, przy tylu kampaniach społecznych, akcjach, i dostępie do informacji, potrafimy rzucić w twarz: „Weź się w końcu w garść i rusz dupę ” Nie jest to ani pomocne, ani miłe, ani nie działa kojąco, a może przynieść więcej szkody, niż pożytku. Dlatego dzisiaj po raz kolejny postanowiłem, napisać Wam, czego nie mówić.Powiem Wam też, co możecie mówić w zamian. Przyjrzyjcie się sami, jak to wygląda i jak może to brzmieć w głowie chorego.


NIE MÓW: „Masz takie wspaniałe życie i tyle rzeczy, za które możesz być wdzięczny”

Osoby cierpiące,

uzależnione spędzają sporo czasu (na pewno na początku choroby) szukając czegokolwiek, co będzie ich cieszyć, za co mogą być wdzięczni, co da im nadzieję, że jutro będzie chociaż odrobinę lepiej. Gdy powiesz komuś choremu, że powinien być wdzięczny lub bardziej się cieszyć, poczuje jeszcze większe poczucie winy i wstyd, bo „widocznie za słabo się stara”. W chorobach psychicznych poczucie winy i wstyd towarzyszą choremu na każdym kroku. To zdanie implikuje, że Twoim zdaniem są słabi i nie robią wystarczająco dużo, by się lepiej poczuć. To, czego możesz być pewien, to to, że chory z całych sił chce, by było lepiej.

POWIEDZ: „Doceniam Cię” Czy sam nie chciałbyś czegoś takiego usłyszeć, gdy zmagasz się z czymś bardzo bardzo trudnym? Nie chciałbyś wiedzieć, że jesteś wystarczająco dobry taki, jaki jesteś i ktoś widzi i docenia Twoje starania? No właśnie.


NIE MÓW: „Wszystko będzie dobrze” Gdy chory chce tylko umrzeć, czuje pustkę, bezsens, izoluje się, chce być sam i ma wrażenie, że nie ma już dla niego nadziei

na wyleczenie, to czy aby na pewno można powiedzieć, że „będzie dobrze”? To nie pomaga. Zaburzenia często zniekształcają postrzegania rzeczywistości. Świat jest np. czarny (metaforycznie) i żadne słowa otuchy tego nie zmienią, a mogą jedynie frustrować.

POWIEDZ: „Jestem tu dla Ciebie. Będę Cię wspierać” To duża ulga wiedzieć, że jest ktoś, na kim można się wesprzeć, gdy upadamy. Zaburzenia psychiczne bardzo często sprawiają, że chory izoluje się od ludzi. I nawet jeśli będzie twierdził, że nie skorzysta z Twojej pomocy czy obecności, to świadomość tego, że jesteś będzie działała kojąco. Bez napinania. Bez przymusu. Tak po prostu.


NIE MÓW: „Powinieneś medytować” Albo iść pobiegać. Trenować jogę. I inne tego typu pomysły. Chory najprawdopodobniej już tego próbował, bo szukając dla siebie ratunku, próbuje się niemal wszystkiego. Możliwe, że medytuje regularnie, więc nie mów mu, że coś musi lub powinien. To, że coś działa na Ciebie, nie oznacza, że zadziała na innych. Nie tylko chorych.

ZAPYTAJ: „Co Cię odpręża?” Medytacja to jedna z wielu ścieżek do osiągnięcia spokoju. Innym przynosi go np. modlitwa, spacer, czytanie, gorąca kąpiel czy cokolwiek innego. Zapytaj o to. Nie mów, że coś się powinno lub nie powinno robić. Sam też na pewno nie lubisz, gdy ktoś Ci coś narzuca.


NIE MÓW: „To wszystko jest w Twojej głowie” No, a gdzie ma być? Tak, to zaburzenie psychiczne, ale takie zdanie sugeruje, że Twoim zdaniem chory coś wymyśla i powinien po prostu porzucić swoje irracjonalne myśli. To trywializuje emocje, przeżycia i potrafi wpędzić w duże poczucie winy. Przemyśl to sobie zanim wypowiesz cokolwiek takiego.

POWIEDZ: „Zróbmy coś fajnego” Gdy trudno jest choremu uciec od swoich myśli, które przysparzają mu jedynie cierpienia, czasem warto spróbować zaproponować mu oderwanie się od nich. Może to być spacer do parku, wizyta w księgarni, odcinek serialu, cokolwiek co przyjdzie Ci do głowy i co lubi robić Twój bliski. Pomoże to odepchnąć choćby na chwilę negatywne myśli i odprężyć się na jakiś czas.


NIE MÓW: „A czym Ty się w ogóle tak martwisz/smucisz/stresujesz?” Prawda jest taka, że nie wiesz, co się dzieje w życiu chorego. Nie wiesz czym spowodowana jest choroba. Powyższym zdaniem sugerujesz, że osoba nie ma prawa czuć tego, co czuje. W pewien sposób na to nie zasługuje. Pamiętaj, że Twoje informacje są ograniczone, a takie słowa ranią, wpędzają w poczucie winy i zwyczajnie krzywdzą. Każdy z nas ma swoje granice.

POWIEDZ: „Jak mogę Ci pomóc poczuć się lepiej?” Musisz założyć, że tak naprawdę nie wiesz, co się dzieje z drugim człowiekiem. Nie znamy wszystkich problemów, z którymi się zmaga. Zamiast bazować na powierzchownych informacjach, po prostu wyciągnij dłoń. Pokaż, że jesteś otwarty i chętny, by ulżyć im w cierpieniu.


NIE MÓW: „Ludzie mają gorsze problemy” Ależ oczywiście, że mają. Wojny, głód, utrata pracy, śmierć bliskich. Przypominanie o tym choremu wpędza go w głębokie poczucie winy, że nie może „wziąć się w garść” i zacząć cieszyć tym, że nie spotyka go nic gorszego. Poza tym, jak wartościować, co jest gorsze, trudniejsze?

POWIEDZ: „Przykro mi. Chcesz o tym pogadać?” Osoby borykające się z zaburzeniami psychicznymi nie potrzebują ciotek i wujków „dobra rada”. Zwłaszcza, że te „dobre rady” najczęściej dają ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o chorobie. Najlepsze, co możesz zrobić, to zaoferować wsparcie i być. Po prostu być, bez oceniania i osądzania.


Weź sobie po raz kolejny te zdania do serca. Pierwsze wyrzuć ze słownika. Drugą grupę stosuj, gdy tylko zajdzie taka potrzeba lub chęć. Powodzenia.

Ostatnie posty
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
bottom of page